12 lut 2011

Bazylea!

Po bardzo dlugiej przerwie ( niestety lenistwo mnie dopadlo...) , wstawiam zalegle zdjecia z Bazylei ( okolo 3 tyg. temu ) i przyjazdu mojej kolezanki ( rowniez au pair , chodzila ze mna 2 miesiace na kurs niemieckiego, zmienila rodzinke ze wzgledu na wyzysk czyt. 60-65 h w ciagu 5 dni w tyg ... ).

Mamy piekna pogode- okolo 10-15 stopni kazdego dnia , od 2 tyg. Od 5 lutego do jutra wieczorem mam wolne. Calutki dom byl dla mnie. Cudowne uczucie :). W ciagu tego tygodnia, spacerowalam lacznie okolo 20 godzin, jezdzilam w koncu na dluzsze trasy rowerem, kupilam iPoda Touch 4G 32GB oraz buty do biegania. Dzisiaj odbylam swoj pierwszy bieg od roku ( nie wliczam biegniecia na autobus... ). Musze powiedziec , ze spodobalo mi sie! Oczywiscie wstyd powiedziec , ale wygladalo to mniej wiecej tak: max. 5 min biegu, 3 min marszu i tak na zmiane przez 35 minut. Przyjemne zmeczenie :)

W Bazylei bylam z innymi au pair m.in. z Ameryki, Niemiec i Wloch. Pogoda srednio dopisala , bylo okolo -5 ° co skutkowalo kupowaniem herbaty co godzine ( herbata(4-5 CHF) jest czasami drozsza od kawy! a ja kawy nie pije ... ). Zjadlam ogromny kawalek ciasta z kremem. Bylo przepyszne i bardzo tanie!




















18 sty 2011

Mulhouse-Francja!

Jak widzicie czestotliwosc dodawania postow przeze mnie nie jest zachwycajaca, ale staram sie ,zeby przynajmniej raz na tydzien zamiescic zdjecia z miejsc w ktorych bylam. Dzisiaj jest to Mulhouse we Francji, troche ponad godzine drogi pociagiem ode mnie. Musze zdradzic ,ze pojechalam ,zeby zalapac sie na wyprzedaze i widzialam tylko centrum. Ale byly to najfajniejsze zakupy! Godziny stania w kolejkach do kasy, setki przymierzonych ciuchow i w koncu wrocilam w 20 bluzkami, 3 parami butow , 2 torebkami , 2 parami spodenek, 2 parami spodni, zaopatrzeniem bielizny na ten rok :D

Nie obylo sie bez przygod. Na poczatku ,gdy poszlysmy wymienic pieniadze na euro nie otworzyly sie nam drzwi do banku! Stalysmy i sie zastanawialysmy jak wejsc , az w koncu jeden klient sie zlitowal i podszedl od drugiej strony. Podziekowalam pieknie. Przbijanie sie przez tlumy zakupowiczow z roznych krajow ( czyt. Niemcy, Szwajcaria no i Francuzi ) bylo nie lada wyzwaniem. Mierzenie butow pomiedzy korytarzami wezszymi niz moje biodra nie nalezalo do latwych zadan , nie raz padalam , ale w koncu kupilam buty w zaskakujaco niskiej cenie! Nie siedzialysmy przez prawie 10 h naszego pobytu ( przynajmniej ja nie siedzialam, kolezanka padla , gdy ja powiedzialam ,ze wejde znowu do sklepu w ktorym byl najwiekszy tlok ),  oczywiscie nie licze 5 min. siedzenia na stojaku dla rowerow , bo to bylo najbardzwiej niewygodne miejsce , ale nic innego nie stalo w poblizu, a chcialysmy cos przekasic. Potem jak jadlam to juz tylko idac. Jakis mezczyzna zagadal do nas , bo zobaczyl ,ze robie zdjecia budynkom i zrobil nam 2 zdjecia a potem rozmawialismy przez pol godziny. Dal mi swoj numer ( zapytal sie czy chce, odpowiedzialam ,ze moge wziac , bo byl mily , ale stary , wiec jak zapisalam to wieczorem juz usunelam ). W drodze powrotnej wsiadlysmy do pociagu i zle uslyszalysmy komunikat . Prawie wyskoczylysmy na konduktora , ktory juz gwizdnal na odjazd. Wyobrazcie sobie mnie z tyyyloma torbami z zakupami biegnaca przez caly pociag jak poparzona ... Gdy wrocilysmy smialysmy sie same z siebie , a ludzie z nas , bo wygladalo to co najmniej smiesznie :P

Pogoda byla w miare ladna, mimo slonca troche wialo i jedynie w sklepach bylo za goraco.

 Moje zakupy!

 Bahnhof


 Myslalam, ze to ratusz , a to jedynie ... poczta . Ale i tak mi sie podoba :)


 Daleko widzimy Wieze Europy - rastauracja z widokiem na Francje i Szwajcarie!






 Z Danielle ( po lewej )
 Zakupy byly ciezke ...
 Mozna tez wypozyczyc rower uzywajac jedynie karty kredytowej , w Paryzu bylo troszke inaczej ...
 Stacja kolejowa wewnatrz
Mapa centrum.

11 sty 2011

Lucerna, czyli najpiekniejsze miasto Szwajcarii!

W niedziele bylam z inna polska au pair w Lucernie. Piekne miasto! Niestety pogoda nie dopisala , wiec na zdjeciach nie ujrzycie jak urokliwe jest to miejsce... Jednak na wiosne wybiore sie tam jeszcze raz , by rozkoszowac sie pieknymi widokami skapanymi w promieniach slonecznych!

Postaram sie uzupelnic ten post o infrormacje o Lucernie , abyscie wiedzialy w przyszlosci co warto zobaczyc i mialy jakies przynajmniej ogolne pojecie o tym , ale rowniez innych miastach , ktore zamierzam odwiedzic.


 To jest tak niesamowity , a zarazem normalny widok! Dlaczego? Pierwszy raz bylam w miescie otoczonym gorami , gdzie bylo jezioro. Normalny, gdyz nie jest to jedyne miasto , gdzie jest sie tak blisko gor ... Stalam i patrzylam sie jak w obrazek. Z mojego okna tez widze gory , ale bardzo daleko , jakby za mgla .





 Swatch-uwielbiam ich zegarki od kiedy sprezentowano mi jeden taki pod choinke! Gdy na niego spojrze zawsze przypomni mi sie pobyt w Szwajcarii , gdyz napisane jest Swatch Swiss ( w Polsce kupujemy tylko Swatch'e ).
Zachwycila mnie tez architektura tego miasta. Powyzej i ponizej , oba budynki sa malowane.

 W prawym gornym rogu zamek lub cos na wzor zamku na wzgorzu - nastepnym razem dojde tam!

 
Most Kapellbrücke odbudowany po pożarze w 1993 r.




 Powyzej i ponizej - pod dachem mostu Kapellbrücke na obrazach opisana jest historia Lucerny, zycie jej mieszkancow i slawione sa zywoty swietych. Nie liczylam ich idac, ale doczytalam , ze tych trojkatnych malowidel jest 112! Nie przypuszczalabym.




 Takie mapy znajduja sie w kazdym miescie. Jest to informacja dla turystow. Pod spodem wypisane sa zabytki, muzea, obiekty sportowe i temu podobne.

 Brama przed wejsciem na Bahnhof.
 Dla zabicia nudy w niedzielne popludnie warto pograc w szachy ustawione przed kosciolem. Z tylu widac kawalek placu zabaw.
 Kosciol, ktorego wyglad kompletnie mi sie nie podoba!
 Prawa strona stacji kolejowej.
 Parkingi rowerowe w Szwajcarii sa zawsze zastawione !